Długopole Zdrój, 12 – 16 luty 2013-02-26
W dniach 12-16 luty niektóre dzieci z naszej szkoły uczestniczyły w eksperymentalnym wyjeździe. Eksperyment okazał się nad wyraz udany – obóz językowy w malutkiej miejscowości Długopole Zdrój w Kotlinie Kłodzkiej to wydarzenie, które na długo pozostanie w pamięci uczniów i nauczycielek, które się dziećmi opiekowały.
Przez pięć dni dzieci żyły w zupełnie odmiennym od domowego i szkolnego życia rytmie: zajęcia zaczynały się po śniadaniu, a kończyły chwilę przed dwudziestą drugą – był to więc bardzo intensywny rytm! Słuchaliśmy prowadzonych po angielsku prezentacji na temat poszczególnych krajów z przeróżnych zakątków świata, a po chwili wytchnienia uczestniczyliśmy w zabawach i zadaniach prowadzonych przez wolontariuszy. Wszystkie zadania wymagały przełamania nieśmiałości i strachu przed językiem angielskim, co też naszym dzieciom się znakomicie udało. Cudownie było patrzeć, jak zapominając o przeróżnych obawach, pytacie wolontariuszy o imię, o hobby, o muzykę, jak prosicie o autograf... Nauczyliśmy się, że nie zawsze super poprawność jest najważniejsza, ważne, by mówić, mówić i jeszcze raz mówić – bez strachu, uśmiech też okazuje się pomocny we wzajemnej komunikacji. Śmiech pomagał rozładować napięte sytuacje, obronić przed innymi uczniami, którzy nie zawsze byli wyrozumiali dla błędów...
Ośrodek wczasowy „Aleksander”, który nas gościł, zapamięta dzieci z Gościcina jako grzeczne, dobrze wychowane, wesołe towarzystwo, gdzie wszyscy sobie nawzajem pomagali, to najlepsza wizytówka, jaką mogliśmy po sobie zostawić. Dziękuję wszystkim uczestnikom obozu za wspaniałą przygodę – w imieniu swoim oraz pani Anny Anisiewicz i pani Kamili Myszk.
Na koniec poprosiłam jedną z uczennic o wyrażenie swojej opinii na temat obozu:
„Na obozie szkoleniowym EuroWeek-Szkoła Liderów było naprawdę świetnie. Poznałam wiele osób z różnych krajów, np. Pinar z Turcji, Nawugana z Indonezji czy Denisa z Serbii, a co najważniejsze umiałam się z nimi dogadać w języku angielskim. Codziennie pracowaliśmy w grupach, a potem przedstawialiśmy innym nasze pomysły. Wolontariusze każdego dnia opowiadali nam o swoich krajach. Nie wspomnę już o dyskotekach każdego dnia, na których leciały same najpopularniejsze piosenki. Uczyliśmy się tańczyć w rytm muzyki, udzielaliśmy się, rozmawialiśmy z wolontariuszami i naprawdę się dobrze bawiliśmy - w języku angielskim! Ten obóz był naprawdę wspaniały i jeżeli będzie możliwość na pewno wybiorę się na niego po raz kolejny! Dzięki niemu zaczęłam lepiej mówić po angielsku, i już nie myślę o angielskim tak jak kiedyś - że do niczego mi się nie przyda. Muszę przyznać, że czasem byłam zła na siebie, bo chciałam coś powiedzieć a nie znałam słówek J. I do wszystkich uczniów: Warto uczyć się angielskiego, bo bez niego bardzo ciężko się porozumieć z innymi.” - opowiadała Wam Wiktoria z klasy V b oraz niżej podpisana –
Aleksandra Dominik - Reszke